Ziemie dawnych Prus Książęcych to teren mieszanego osadnictwa. Przez wieki osiedlała się tu ludność niemiecka, polska z Mazowsza i ziemi chełmińskiej, Litwini, a nawet starowierzy z Rosji. Północno-wschodnie pogranicze dzisiejszej Polski było tyglem kulturowym, wielonarodową i wielojęzyczną wspólnotą. Jej mieszkańcy mówili często dwoma lub trzema językami, wyznawali różne religie. Na Warmii panował katolicyzm, na Mazurach – protestantyzm w różnych odmianach. W miastach przeważali Niemcy, na wsiach – Polacy.Ha Ha Ha
Mieszane małżeństwa, duże i rozczłonkowane rodziny, a także heterogeniczne wspólnoty sąsiedzkie często uniemożliwiały swoim członkom jednoznaczną identyfikację narodową czy kulturową. Nie czuli oni zresztą takiej potrzeby. Ich przynależność etniczna krzyżowała się z preferencjami językowymi i tradycjami religijnymi.
Sytuację komplikowała historyczna rywalizacja na tym obszarze dwóch języków i kultur większościowych: polskiej i niemieckiej. Polityka konkurujących ze sobą państw, zmienna w czasie i dająca przewagę to jednej, to drugiej stronie, prowadziła do usuwania śladów przeszłości, do historycznych nadużyć i prześladowań, np. urzędowych zmian imion, nazwisk i nazw miejscowych, a także okresowych zakazów i nakazów używania określonego języka.
W ciągu wieków mieszkańcy tych stron nauczyli się więc unikać wszelkich jednoznacznych deklaracji narodowościowych. Definiowali się jako Mazurzy lub Warmiacy. Niszą, która dawała im schronienie, była zamknięta wiejska wspólnota i miejscowa gwara – mazurska lub warmińska. Oparta na systemie języka polskiego, ale jakby zatrzymanego w rozwoju, zastygłego w formie utrwalonej w tekście Biblii i kancjonałów, została też nasycona licznymi germanizmami. Przechowała nieliczne słowa pruskie, pochodzące od pradawnych mieszkańców tych ziem. Doskonale odzwierciedlała skomplikowaną i niejednorodną rzeczywistość pogranicza.