Język niemiecki to nie tylko mowa naszych zachodnich sąsiadów. Chyba żaden inny nie ma w Polsce tak różnorodnych konotacji i chyba żaden inny nie pojawiał się w tak wielu odsłonach: jako język niemieckich kolonistów, jako język polskich obywateli i obywatelek niemieckiego pochodzenia, jako język mocarstw rozbiorowych i okupantów, jako język przekazu kulturowego i w końcu jako język powszechnie nauczany w szkołach. To wszystko sprawiło, że w naszych oczach jest nie tylko narzędziem komunikacji, lecz także ważnym symbolem. Z jednej strony przypomina o politycznej i kulturowej zależności od Prus czy też okupacji w czasie drugiej wojny światowej, z drugiej zaś – pozostaje znakiem kultury oświecenia czy wręcz symbolem otwartej postawy wobec wartości cywilizacyjnych. O tym wszystkim warto pamiętać w dyskusjach na temat roli języka niemieckiego oraz postaw wobec niego w Polsce.
Nauczanie języka niemieckiego od dawna wpisuje się w stosunki polsko-niemieckie i odzwierciedla ich intensywność, a także mówi nam o płaszczyznach kluczowych dla naszych sąsiedzkich kontaktów. Warto przyjrzeć się pod tym kątem współczesnym materiałom do nauczania, ale też tym dawniejszym. Za pierwszy podręcznik do języka niemieckiego uważa się Vierzig Dialogi Nicolai Volckmara z roku 1612. Książka przypomina raczej rozmówki polsko-niemieckie, a więc gatunek coraz mniej znany ze względu na powszechną dostępność automatycznych translatorów. Podręczniki wyglądają teraz zupełnie inaczej. Autor Vierzig Dialogi wyobraża sobie naukę języka raczej jako przyswajanie całych fraz przydatnych w komunikacji. Dzięki takiej konstrukcji możemy dowiedzieć się, w jakich sytuacjach używano języka niemieckiego: nie tylko w kontaktach handlowych, ale i w czasie wolnym. Na przykład jeden z uznanych za przydatne zwrotów dotyczących preferencji w spędzaniu wolnego czasu brzmi w tłumaczeniu na język polski: Wolę ja karty grać albo warcaby. To się może siedząc odprawić.
W okresie oświecenia Komisja Edukacji Narodowej postulowała wprowadzenie języka niemieckiego do programu szkół średnich. Uzasadniano to nie tylko kontaktami gospodarczymi i politycznymi, ale i faktem, że język niemiecki stał się w tamtych czasach językiem transferu kulturowego.
Okres zaborów, a potem okupacji przynosi negatywne konotacje, lecz zarówno w okresie międzywojennym, jak i w powojennej Polsce niemiecki jest nauczany w szkołach. W latach dziewięćdziesiątych dwudziestego stulecia jego popularność rośnie, jest postrzegany jako klucz do sukcesu zawodowego i przynosi pozytywne skojarzenia. Co więcej, można się nim komunikować nie tylko w Niemczech, ale i w Austrii czy Szwajcarii, a Polacy podróżują coraz częściej.
Dziś popularność niemieckiego w Polsce spada, jednak wciąż należymy do krajów, w których najwięcej osób uczy się tego języka.